Schronisko Azorek

Ali

  • Gatunek: pies
  • Płeć: samiec
  • Kastracja/sterylizacja: nie
  • Szczepienia: tak
  • W schronisku od: 22-05-2011
Ali to starszy, średniej wielkości samiec amstaff. Jest bardzo spokojny jak na psa tej rasy, nie wchodzi w konflikty z innymi psami, uwielbia spacery z ludźmi, szczególnie ze swoją wolontariuszką Dominiką. Niestety od jakiegoś czasu Ali ma się coraz gorzej - najbliższa zima będzie bardzo ciężka dla tego psa - dlatego PILNIE POTRZEBNY JEST DOM DLA TEGO PSA! ---------------------------------------------------------------------------------------------------- U Aliego niestety został zdiagnozowany rak kości - pies został poddany eutanazji - odszedł za tęczowy most:-( ---------------------------------------------------------------------------------------------------- Za Tęczowym Mostem rośnie zielona trawa, nad kwiatami unoszą się kolorowe motyle, spijają słodki nektar z kielichów clematisa, wieczna wiosna przyciąga ptaki w swe ramiona. Wokół rozbrzmiewają ich szczęśliwe trele, małe gardziołka wyśpiewują piosenki o słońcu, które przegląda się w lustrze jeziora jak w zwierciadle, lekki zefirek gładzi mięciutkie piórka. Za Tęczowym Mostem merdają ogonki, psie dusze gnają po kwiecistej łące bawiąc się w berka, szaleją, biegają, niemalże unosząc się nad ziemią na podobieństwo motyli trzepoczących skrzydełkami. W psich oczach maluje się radość i szczęście, nie ma już bólu, głodu i chorób, tylko drobne iskierki tlą się w źrenicach, maleńkie okruszki tęsknoty... Czeka na mnie. Wie, że go w końcu odwiedzę. Czeka tak samo, jak czekał kiedyś, gdy wracałam do domu. I tak samo jak wówczas wie, że przyjdę. Zobaczy mnie na Tęczowym Moście, wyostrzy słuch, podniesie czarne, aksamitne uszka, skieruje w moją stronę zimny, mokry nosek i pozna. Ogon poruszy się nieznacznie... A potem zacznie biec do mnie, z całych sił, jak zdrowe, młode zwierzę, szybko i prężnie jak wiatr, bez tchu padnie mi w ramiona, usiłując polizać po twarzy i dłoniach. Znowu będzie się tulić, zatopię palce w jej lśniącym futerku, zaskomli ze szczęścia, po moich policzkach popłyną łzy wzruszenia. Znowu będziemy razem. Człowiek i pies. On i ja.